Zgadza się. Ogólne manie w dupie zdrowego rozsądku i brak poszanowania dla ludzkiej pracy i płacy.
czekamy zatem na inne opowieści z cmentarnych okolic.

Ja dzisiaj stałem na postoju, przy fiołkowej. Delikatnie rzecz ujmując wielce wesołym postoju bo zupełnie niewidocznym. Ot taka czapka niewidka, żeby nie było, że złotówy nic nie mają.

Pozdrawiam Wydział Inżynierii Miasta...

A ja muszę tutaj pochwalić policje... Jadąc z klientką na cmentarz grabiszyński od oporowa podjeżdżam do pana władzy i grzecznie pytam: czy mogę pod cmentarz? W odpowiedzi słyszę: wjazdu nie ma. Pytam grzecznie dalej: dlaczego? Po czym pada odpowiedz: no jedź (i niepewny uśmiech spod czapki). Jak ktoś nie wierzy to mogę pokazać bo wszystko ładnie nagrywałem na wypadek gdyby pan w mundurze odmówił

I tu jest właśnie fikołek.
Bardzo miło ze strony pana policjanta, że w przypływie dobrego humoru wpuścił taksówkę pod główną bramę.
Ale jakby na to nie patrzeć jest to utrudnianie wykonywania obowiązków.
Taksówka została stworzona dla pasażerów i nie do pomyślenia jest by nie mogła podjechać do celu.
Po drugie wielce uwłaczające jest jeśli w celu wykonania mojej pracy muszę prosić kogokolwiek o pozwolenie.
I po trzecie policjant również nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wpuszczając taksówki. Przecież jego zadanie polega na tym by tych taksówek nie wpuszczać.
Komuś zatem chyba się coś...